września 11, 2014

Kobiece czwartki: Dieta łagodząca PMS




Zespół napięcia przedmiesiączkowego występuje na kilkanaście lub kilka dni przed pojawieniem się miesiączki. Wszystkie jego objawy mijają z chwilą wystąpienia krwawienia. Powodem występowania PMS jest nadmierna produkcja estrogenów, przy której jednocześnie w organizmie dochodzi do niedoboru progestagenów.


Statystyki pokazują, że na zespół napięcia przedmiesiączkowego cierpi co druga kobieta w Polsce. W rezultacie to bardzo liczna grupa kobiet, które każdego miesiąca muszą znosić jego nieprzyjemne skutki.
Do najczęściej spotykanych objawów PMS zaliczamy: ból kręgosłupa, ból piersi, uczucie ogólnego zmęczenia, huśtawkę nastrojów, rozdrażnienie, płaczliwość, stany depresyjne, bolesny obrzęk sutków, zmniejszoną aktywność życiową, a także zaostrzenie alergii. U niewielkiej grupy kobiet dodatkowo dochodzi wzmożone pocenie się, zaparcia, wzdęcia oraz wzrost masy ciała nawet o 3 czy 4 kilogramy :/.
Najnowsze badania pokazują, iż można zmniejszyć objawy PMS poprzez odpowiednie żywienie. Aby zmniejszyć dolegliwości przedmiesiączkowe postaraj się unikać wszystkiego co nasila napięcie. Takim czynnikiem ryzyka jest spożywanie dużej ilości kofeiny i teiny. Używki takie jak: kawa, herbata, kakao, napoje energetyzujące mają działanie pobudzające system nerwowy, zwiększając rozdrażnienie. Zastąp je herbatkami owocowymi lub ziołowymi, np. z rumianku. Swoje pragnienie możesz zaspokoić sokami owocowymi, warzywnymi i wodą. Znakomite są też fermentowane napoje mleczne (kefiry, jogurty), które regulują pracę przewodu pokarmowego dzięki zawartych w nich żywym kulturom bakterii. Są tez bogate w wapń i fosfor przez co korzystnie wpływają na pracę układu nerwowego. Wapń zmniejsza skurcze macicy, potas hamuje zatrzymanie wody w organizmie, a magnez uodparnia na stres i zmniejsza napięcie mięśni. Wapń zapobiega nagłym zmianom nastroju i reguluje poziom kobiecych hormonów płciowych. Dlatego w drugiej połowie cyklu warto codziennie sięgać po 2 szklanki mleka lub jogurtu. Sporo wapnia zawierają też orzechy, warzywa zielonolistne, brokuły, figi, pomarańcze, marchew. Dzienna norma magnezu dla kobiet to 280 mg (szklanka orzeszków ziemnych 252 mg, szklanka banana lub botwinki 58 mg, pół awokado to 56 mg, szklanka mleka 40 mg, 2 łyżki kiełków pszenicy 39 mg, 1 kromka chleba pełnoziarnistego 19 mg). Jadłospis wzbogać koniecznie o błonnik. Oczyszcza on organizm, likwiduje wzdęcia i dodatkowo daje uczucie sytości. Z kolei witamina E, również obecna w olejach roślinnych, kiełkach pszenicy, orzechach i ciemnozielonych warzywach liściastych pomoże jeśli dokucza Ci bolesność piersi (wielu kobietom pomaga także złagodzić bolesne miesiączki). Źródłem potrzebnego Ci także kwasu foliowego są zielone warzywa liściaste, kiełki zbóż, cytrusy, banany, mango i daktyle. Postaraj się również zadbać o swoja kondycję, a w krótkim czasie przekonasz się, ze było warto:) 
A z burzą hormonów można walczyć;)

 Czekam na Wasze propozycje tematów do nowego cyklu: Kobiece czwartki :)

 

9 komentarzy:

  1. My kobiety mamy naprawdę przewalone z tym PMS... dziękuję Ci za cenne rady, na pewno użyję któregoś przepisu do złagodzenia tych dolegliwości :)

    www.am-kubicowelove.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie obiecuję, że w 100% pomoże ale warto chociaż spróbować:)

      Usuń
  2. Bardzo fajna i przydatna notka. Jeszcze takiej nigdzie nie widziałam. Myślę, że wiele osób zainteresuje to co należy spożywać (szczególnie, że w tych dniach obrabowałoby się lodówkę) :))
    http://tratwasquad.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny post! Teraz będę wiedziała jak z tym walczyć ;) Z kawy nie dam rady zrezygnować, ale inne rady wezmę sobie do serca ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. już w tym roku jadłam pierwsze orzechy, jak mam okres to jestem niebezpieczna, w tym czasie pochłaniam najwięcej słodyczy

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja na szczęście nie mam tego problemu ale moja przyjaciółka to i owszem. Niestety cierpi i to bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny pomysł na post, wiele kobiet boryka się z tym problemem, a niewiele wie, że można sobie pomóc w tak prosty sposób :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Warto zastosować,nawet jak problemu nie ma;-)-super post:-)

    OdpowiedzUsuń

Pięknie dziękuję za każdy komentarz ♥
Jeśli mój blog przypadł Ci do gustu to obserwuj, gdy spodoba mi się Twój chętnie zrobię to samo. :)

Copyright © 2014 Zabiegany dietetyk , Blogger